Nie wytrzymam już ani chwili dłużej. Musze to powiedzieć. Muszę wykrzyczeć swoje zdanie. Bo przeraża mnie to co się dzieje, co lada chwila ma nastąpić. Co ma przywrócić czasy… Sama nie wiem jakie, nawet na uprawach bawełny było chyba lepiej…
Będąc w ciąży naiwnie łudziłam się, że będę miała bezsmoczkowe dziecko. Moje marzenie obróciło się w pyl w 8 dniu życia Rumpla. Wtedy to mąż zrobił wszystko co w jego mocy, by syn zechciał wziąć do buzi smoczka. I tak oto zaczęła się jedna z wielu przygód Rumpla. Przygoda ze smokiem Lovi. Smok wiele miał
Patrzysz na kogoś. Porównujesz. Myślisz on/ona ma to o czym marzę. Chcę to mieć. On/ona ma lepiej. Jeśli nigdy nie masz takich myśli to Cię podziwiam. Ja miewam takie chwile kiedy czuję, że mi źle. Ale właściwie dlaczego ma mi być źle, przecież mam wszystko….
Znacie ten ból, kiedy chce się posiadać piękne, nowoczesne mieszkanie, ale do tego potrzebny jest generalny remont? Nie? A znacie to uczucie, kiedy musicie wykonać remont, bo pomieszczenie jest już w tak opłakanym stanie, że wstyd do niego wpuszczać ludzi? Ha. I tu Was mam. Ja też niestety znam ten ból. Jak trzeba to trzeba.
Cudownie jest uwierzyć w siebie. Ale jeszcze wspanialszym uczuciem jest kiedy inni w Ciebie wierzą. W tym roku organizatorzy konferencji dla blogerów i vlogerów postanowili dać szansę i mnie, więc otrzymałam zaproszenie na See Bloggers. A działo się tam oj działo. Najbardziej jednak zaskoczyły mnie zbiegi okoliczności, które pozwoliły na niesamowitą opowieść. Weekend 23-24 lipca
Nauka języka to bardzo trudne i czasochłonne zadanie. I to nie tylko dla malucha. Głównie to opiekunowie z najbliższego otoczenia są odpowiedzialni za to co, jak i kiedy będzie mówiło dziecko. Jak nie będziesz rozmawiać z dzieckiem i do dziecka, to samo z siebie raczej nie zacznie mówić pełnymi zdaniami. I dlatego Hubbie postawił sobie
Koniec już dwóch balonów, zbiorników z mlekiem. Koniec z wielkim biustem, koniec z wołaniem „mamo am” i koniec już wszystkiego. Nastał koniec karmienia w rumplowym świecie. I tak oto nastał koniec, żeby mógł też nastać początek. Kolejny etap w naszym życiu się rozpoczął na dobre.
Udało mi się dotrwać do drugiego kwartału. I nie zwalniam tempa. Wręcz przeciwnie, kwiecień planuję pełną parą. Mocne uderzenie, dużo się wydarzy. Więc dopingujcie i trzymajcie kciuki.
Nie wyobrażam sobie prania pieluch tetrowych. Kropka. Nie przekona mnie też nikt, że mokra tetrowa pielucha jest zdrowsza dla dziecka niż jednorazowa pielucha trzymająca i wiążąca ciecz wewnątrz. Dobra, możecie mnie wyzwać, sama też przyznam: jestem wygodna. Nie umiałabym chyba ogarnąć pieluch tetrowych ani nawet wielorazowych pieluch. Sorry, ale pranie ich z gówna – choćby
Moje dziecko ma alergię. Niestety. Wiem, że nie on pierwszy, nie jedyny, nie ostatni. Ale jednak przykro mi strasznie i żal, że akurat to musiał „po mamusi” dostać. Alergia nie musi być groźna ani straszna, ale często jest upierdliwa, męcząca i wymaga wielu ograniczeń. Przede wszystkim wymaga od rodziców jednej rzeczy…