Witajcie moi mili! Dziś przygotowałam dla Was konkurs z okazji Dnia Kobiet z producentem fantastycznych rzeczy dla dzieciaków, firmą WOMAR. Do wygrania ciepły, milutki kocyk w wybranym przez Was kolorze.
Browsing category Ogólne
Takiej sytuacji się nie spodziewałam. Do głowy by mi nie przyszło. W najgorszych snach nie wyobrażałam sobie takiej sytuacji. Zniesmaczona, zdegustowana, obrzydzona i załamana ludźmi.
Od zawsze uważałam, że słoiczki podają mamy, które mają na uwadze tylko czas dla siebie i nie chce im się gotować. Nie chcą, nie potrafią lub mają inne „wymówki”. Przecież słoiczki to samo zło, zapewne dorzucają tam trutkę na szczury, resztki z taśm produkcyjnych i przyprawy zamiecione z podłogi…
Wieczorem, kiedy Słońce dawno już zaszło, a światła miasta przebijają się przez blade rolety małego pokoju dreptam miarowo po podłodze, jedna noga, druga noga, kołysanie bioder… I czekam aż Księciunio uśnie.
Mówi się, że dzieci to kupa szczęścia, kupa radości i że wprowadzają kupę pozytywnej energii. Jest z nimi kupa śmiechu, kupa dobrej zabawy, kupa ciuchów i kupa prania, ale przede wszystkim jest po prostu KUPA.
Czy po każdej chorobie tak będzie? Czy nie dane jest mi pójść spokojnie do łazienki, zjeść śniadanie, a już o ugotowaniu pełnego obiadu nie wspominając? Uroki przebytej choroby nam się ukazały… I nie tylko
Kurde mać i jeszcze kilka nieprzyjemnych słów się nasuwa. Katar, kaszel i złe samopoczucie – już wiadomo, że w domu zagościła choroba. Nasuwa się pytanie: damy radę sami czy lekarz i leki? No niestety nie na wszystkim się znam, a zdrowia dziecka nie zaryzykuję…
Rumpel – bo jego wielmożnej mości dotyczy głównie ten blog, to oczywiście mój kochany synuś. Dziś kolejny dzień z jego życia, a ja ekscytuję się, choć chyba nie mam czym.
Nie taki diabeł straszny. Każdy poród jest inny, bo każda z nas jest inna. Inne są warunki w szpitalach, przygotowania, predyspozycje fizjologiczne i psychiczne każdej przyszłej mamy. Najlepsze co możemy zrobić to pogodzić się z faktem, że skoro już jesteśmy w ciąży, to kiedyś przyjdzie jej kres i tym końcem a zarazem początkiem będzie poród.
Początki ciąży, czy się wie czy się nie wie. Kiedy jest pewność, jakie emocje mi towarzyszyły? Jak zareagowałam i co najpierw robiłam? A co Ty zrobisz?