Nie mogę uwierzyć, że Rumpel ma już roczek. Tyle już razem przeżyliśmy, tyle się nauczył. Jest już rocznym dzieckiem. Niesamowite jak ten czas szybko zleciał. Ale jeszcze bardziej niesamowite jest to, że ten mały kawaler jest moim synem!! Cóż by to było gdyby mnie mąż nie namówił…
Browsing category Dzieci
Płacz, zanoszenie się, brak apetytu, kiepskie spanie, częste pobudki i wszystkie plagi egipskie. Z ząbkowaniem bywa różnie, każde dziecko inaczej to przechodzi, ba nawet każdy ząbek może różne objawy powodować. Lub nie. Jak to w końcu może być? Czego się spodziewać? Dziś o tym jak Rumpel ząbkuje…
Każda lub prawie każda mama czeka na kolejne kroki milowe swojego dziecka. Z niecierpliwością wypatruje wszystkich pierwszych razów, aby potem móc chwalić się chcącym i niechcącym słuchać o tym jak wspaniałe to dziecię jest. A jest tych kroków trochę… I małe co nieco dla Rumploczytków 🙂
Dziś o tym czym jest macierzyństwo i jak je postrzegają postronne osoby, często nawet bliscy, którzy sami wychowali już gromadkę i może nie pamiętają albo pamiętają jak to było z tymi robaczkami. Zalety i wady, plusy i minusy, to co się zyskało a czego już nie będzie i o tym jak nie dostać szału po
Postanowiliśmy zostawić sprzątanie na kiedyś, spakować niezbędne rzeczy i wyruszyć w mini podróż do rodziny. Bo oczywiście najlepiej w domu, ale wśród bliskich też nam dobrze. Mały Rumpel odwiedził swoje prababcie i pochwalił się nowymi umiejętnościami… Ja muszę zawsze wszystko zaplanować, zwłaszcza jeśli chodzi o Rumpla. Lubię niespodzianki pod warunkiem, że nie wytwarzają w moim
Od zawsze uważałam, że słoiczki podają mamy, które mają na uwadze tylko czas dla siebie i nie chce im się gotować. Nie chcą, nie potrafią lub mają inne „wymówki”. Przecież słoiczki to samo zło, zapewne dorzucają tam trutkę na szczury, resztki z taśm produkcyjnych i przyprawy zamiecione z podłogi…
Nie widziałyśmy się od naszych ślubów, które nastąpiły kilka tygodni po sobie. Pochłonęła nas praca, nowe obowiązki, mężowie. Po tylu latach odnalazłyśmy wspólny język – ciąża i dzieci. Jak przyjemnie było spotkać się z przyjaciółką ze studiów.
Wieczorem, kiedy Słońce dawno już zaszło, a światła miasta przebijają się przez blade rolety małego pokoju dreptam miarowo po podłodze, jedna noga, druga noga, kołysanie bioder… I czekam aż Księciunio uśnie.
Mówi się, że dzieci to kupa szczęścia, kupa radości i że wprowadzają kupę pozytywnej energii. Jest z nimi kupa śmiechu, kupa dobrej zabawy, kupa ciuchów i kupa prania, ale przede wszystkim jest po prostu KUPA.
Czy po każdej chorobie tak będzie? Czy nie dane jest mi pójść spokojnie do łazienki, zjeść śniadanie, a już o ugotowaniu pełnego obiadu nie wspominając? Uroki przebytej choroby nam się ukazały… I nie tylko